Pociągi metra nie wyruszyły na żadną z czterech linii w Lizbonie, a pracownicy nie otworzyli wejść na perony. Strajk ma się zakończyć po południu, ale zapowiedziano już, że zostanie wznowiony w czwartek.

W tej chwili trwa całkowity paraliż - potwierdził rzecznik prasowy lizbońskiego metra Miguel Rodrigues.Strajkujący domagają się, żeby rząd zrezygnował z kilkuprocentowych obniżek płac. Wszyscy pracownicy metra jednomyślnie popierają protest. W sytuacji niespełnienia naszych postulatów zamierzamy jeszcze bardziej zaostrzyć strajk - dodał Diamantino Lopes z Federacji Związków Zawodowych Pracowników Transportu (Fectrans). Wtorkowy protest jest już piątym strajkiem lizbońskiego metra w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.

W Portugalii trwa kryzys polityczny po dymisji socjalistycznego rządu Jose Socratesa. Ustępujący premier zapowiedział jednak, że jego gabinet do czasu przedterminowych wyborów, zaplanowanych na 5 czerwca, będzie realizował program oszczędnościowy, przewidujący m.in. redukcję zarobków w sektorze publicznym o 3,5-10 proc.