Badania węgierskiego chemika, przeprowadzone na Uniwersytecie w Teksasie wskazują na to, że instrumenty z warsztatu mistrza z Cremony z obawy przed niszczącymi drewno owadami były poddawane działaniu ochronnych substancji chemicznych. I to one mogły przyczynić się do sukcesu ich twórcy.

Joseph Nagyvary, który od wielu lat nie tylko bada, ale i sam produkuje skrzypce wysokiej klasy twierdzi, że w czasach Antonio Stradivariego w Cremonie szkodniki drewna były problemem powszechnym. Metody walki z nimi wymyślono zapewne przede wszystkim dla ochrony mebli, ale przydały się także wytwórcom instrumentów muzycznych.

W laboratorium Uniwersytetu w Teksasie, badaniom przy pomocy spektroskopii w podczerwieni i magnetycznego rezonansu jądrowego poddano pięć instrumentów: skrzypce i wiolonczele Stradivariusa z 1717 roku, skrzypce pracującego także w Cremonie Guarnieriego, a także instrumenty pochodzące z Paryża i Londynu. Ślady ochronnych substancji chemicznych wykryto tylko w drewnie instrumentów pochodzących z Cremony.

Nagyvary, który opublikował wyniki swej pracy na łamach "Nature" zapowiada, że kolejne badania powinny pomóc w ustaleniu składu ochronnej mieszanki. Prawdopodobnie Stradivari nie miał w jej powstaniu żadnego udziału. Miał tylko szczęście, że zdecydował się ją wykorzystać.