Grupa 30 polskich stoczniowców z Gdańska została siłą wyprowadzona przez policjantów z siedziby Komisji Europejskiej w Brukseli. Związkowcy protestowali przeciwko żądaniu KE, która domaga się ograniczenia produkcji w ich zakładzie.

W lipcu bieżącego roku Komisja Europejska postawiła ultimatum, dając Polsce 30 dni na przedstawienie planów redukcji mocy produkcyjnych w Stoczni Gdańskiej.

KE domaga się zamknięcia aż 2 z 3 pochylni. Jeżeli to nie nastąpi, zakład będzie musiał zwrócić pomoc finansową, jaką otrzymał od polskiego rządu – może chodzić o kwotę nawet 100 milionów złotych.

20 sierpnia resort gospodarki udzielił Komisji Europejskiej odpowiedzi, uznając, że aby Stocznia Gdańska była rentowna, potrzebne są dwie pochylnie. KE analizuje przesłane przez polski rząd dokumenty. Decyzja ma zapaść w drugiej połowie października.