Amerykański poszukiwacz przygód Steve Fossett wylądował wieczorem w Anglii po najdłuższym w historii lotnictwa locie bez przerwy. Miliarder w ciągu 80 godzin przeleciał niespełna 42,5 tysiąca kilometrów.

Trasa jego lotu wiodła z Florydy nad Atlantykiem, Afryką, Arabią Saudyjską, Indiami, Chinami, Japonią, Oceanem Spokojnym, Meksykiem, USA i ponownie Atlantykiem. Fossett leciał w swoim samolocie "Global Flyer" z prędkością prawie 400 kilometrów na godzinę na wysokości 15 tysięcy metrów.

Mimo problemów z ilością paliwa Fossetowi udało się dolecieć do międzynarodowego lotniska w Bournemouth.