​Papież Franciszek powiedział, że nie można iść na żaden kompromis w sprawie wykorzystywania dzieci. W ten sposób przywołał swe słowa na temat pedofilii z niedawnej pielgrzymki do Chile i Peru. Mówił też o pladze korupcji, która "niszczy serce".

Podsumowując swą podróż w czasie audiencji generalnej Franciszek mówił do tysięcy wiernych: Wraz z kapłanami i osobami konsekrowanymi oraz biskupami Chile przeżyłem dwa bardzo intensywne spotkania, tym bardziej owocne ze względu na wspólne cierpienie z powodu niektórych ran, dręczących Kościół w tym kraju.

Utwierdziłem moich braci w konieczności odrzucenia wszelkiego kompromisu wobec seksualnego wykorzystywania nieletnich oraz jednocześnie w ufności do Boga, który poprzez tę ciężką próbę oczyszcza i odnawia swoich kapłanów - dodał Franciszek.

Nawiązał też do zjawiska korupcji, dotykającego - jak dodał - nie tylko kraje, które odwiedził. Jest ona groźniejsza od grypy, potrafi się wmieszać i zniszczyć serca. Nie dla korupcji! - mówił papież.

Franciszek wyraził przekonanie, że jego podróż minęła dobrze, mimo - jak zaznaczył - protestów "z różnych powodów", do jakich doszło przed jego przyjazdem do Chile.

Swą pielgrzymkę papież podsumował także zwracając się do Polaków. Był to czas łaski, który pozwolił nam doświadczyć jedności, docenić i propagować duchowe wartości zakorzenione w Ewangelii i w tradycjach osób i ludów tego regionu - powiedział. 

Przed audiencją generalną Franciszek spotkał się w Watykanie z przybyłą z Niemiec delegacją wspólnoty jazydów i wyraził solidarność ze wszystkimi przedstawicielami tej społeczności, zwłaszcza mieszkającymi w Iraku i Syrii, gdzie padają ofiarami terrorystów.

Moją solidarną i modlitewną myśl kieruję do niewinnych ofiar bezsensownych i nieludzkich barbarzyństw. Niedopuszczalne jest to, by ludzie byli prześladowani i zabijani z powodu ich przynależności religijnej - oświadczył. Wasza historia, bogata w duchowość i kulturę została niestety naznaczona przez niewypowiedziane pogwałcenie fundamentalnych praw osoby ludzkiej - dodał. Papież mówił o porwaniach, niewolnictwie, torturach, przymusowym nawracaniu i zabijaniu jazydów.

Po raz kolejny podnoszę głos w obronie praw jazydów, przede wszystkim prawa do istnienia jako wspólnoty religijnej. Nikt nie może przypisać sobie władzy wykreślenia grupy religijnej dlatego, że nie należy do tych tak zwanych "tolerowanych" - podkreślił Franciszek.

(ph)