Brytyjski as przestworzy dokonał nie lada wyczynu. Sprowadził na ziemię awionetkę, kierowaną przez pilota, który... stracił wzrok. Pilot w trakcie lotu nagle przestał widzieć ostro przyrządy. Próbował lądować, ale nie dostrzegał pasa. Jak się okazało, doznał wylewu krwi do mózgu.

Awionetka znajdowała się wówczas na wysokości 5 tysięcy metrów. Pilot pozostał świadomy, ale zupełnie stracił wzrok. Zdołał jednak zaalarmować pobliską bazę wojskową, a na pomoc wyruszył myśliwiec RAF-u. Po nawiązaniu łączności radiowej pilot wojskowego samolotu za pomocą prostych wskazówek naprowadził swego kolegę na pobliskie lotnisko. Brytyjczyk wylądował bezpiecznie. Teraz przebywa w szpitalu, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.