Rok 2018 będzie bardzo ważny dla Europy, miniony okres pokazał, co dobrze, a co źle funkcjonuje w Unii Europejskiej - mówił po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim w Budapeszcie szef węgierskiego rządu Viktor Orban. Morawiecki z kolei zaznaczył, że Polska nie zmieni swojej polityki wobec migracji.

Orban ocenił, że "rok 2018 będzie bardzo ważny dla Europy" m.in. ze względu na to, że będzie to "ostatni pełny rok cyklu europejskiego".

Na 2019 rok przypadają bowiem wybory do Parlamentu Europejskiego.

Węgierski premier zaznaczył, że miniony rok pokazał co dobrze, a co źle funkcjonuje w Unii Europejskiej. 

Jak dodał, w Budapeszcie spotykają się dwa przyjacielskie narody, a on jako premier Węgier darzy polską delegację "dużym szacunkiem".

"Polityka migracyjna poniosła fiasko"

W swoim wystąpieniu Orban zwrócił uwagę także, że region Europy Środkowej dobrze funkcjonuje pod względem gospodarczym. Ocenił, że region ten odgrywa ważną rolę w Unii Europejskiej. W związku z tym chcemy podkreślać nasze zdanie, nasze opinie. Nasze kraje mają swoje wyobrażenia i wizje co do przyszłości UE - zaznaczył.

Kraje te odnoszą duże sukcesy i dodają dużo do siły Unii Europejskiej - więcej niż ktokolwiek by myślał, kiedy te kraje wstąpiły do UE - zaznaczył szef węgierskiego rządu. Dodał, że Polska i Węgry są motorem tej części Unii, "bez którego nie można byłoby mówić o szybkim rozwoju UE".

Premier Węgier podkreślił jednocześnie, że w UE są rzeczy, które nie funkcjonują dobrze. Na przykład, polityka migracyjna nie tylko nie funkcjonuje dobrze, ale wręcz poniosła fiasko - wskazał.

Jednoznaczne jest to, że mieszkańcy Unii Europejskiej nie chcą narzucania im migrantów; stanowisko węgierskie jest takie, że migrację trzeba powstrzymać i nie wolno dalej ściągać migrantów tutaj, tylko trzeba pomoc tam zanieść, gdzie to jest potrzebne - mówił Orban. Podziękował w tym kontekście Polsce za pomoc polskich służb granicznych w ochronie węgierskich granic.

Zdaniem szefa węgierskiego rządu, UE nie powinna być "imperium". Jesteśmy przekonani, że jeśli ktoś chce mocnej Europy, a Polska i Węgry chcą, to tylko wtedy możemy to osiągnąć, gdy państwa członkowskie też będą mocna i silne. Tam gdzie państwa członkowskie są słabe, to i Europa jest słaba - oświadczył.

Orban przekazał ponadto, że część rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim "była na poziomie filozoficznym". Chcielibyśmy, aby Europa pozostała europejska i dlatego odrzucamy migrację. Uważamy, że ważne jest umocnienie rodzin. Jesteśmy przekonani, że umacniając chrześcijańskie korzenie Europy, możemy umocnić całą Europę - powiedział.

To jest decyzja poszczególnych państw, czy chcą przyjąć, czy nie i na tym stanowisku bardzo stanowczo stoimy - oświadczył premier Morawiecki, pytany o unijną koncepcję mechanizmu relokacji.

Dodał, że Polska "jest gotowa pomagać na miejscu". Daliśmy temu wyraz poprzez inicjatywę w ramach Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Funduszu Powierniczego dla Afryki, którego uczestnikami są zarówno Węgry, Republika Czeska, Słowacja i Polska. Jesteśmy gotowi wspierać te fundusze, te działania na miejscu - powiedział.

Premier zauważył, że jest coraz więcej dowodów na to, że tego typu pomoc jest skuteczna. Powołał się przy tym na dane, z których - jak powiedział - wynika, że liczba imigrantów napływających do Włoch z północnej Afryki spadła w drugim półroczu 2017 roku, w porównaniu z pierwszym, o 70 proc.

Skuteczne pomaganie tym ludziom na miejscu jest wyrazem - z jednej strony - solidarności, pomocy, ale też właśnie oszczędzaniem pieniędzy nas podatników. Z drugiej strony jest zaangażowaniem sił i środków w najbardziej efektywny sposób, tam gdzie te problemy powstały i skąd ci ludzie migrują do Europy - dodał.

Z kolei Orban oznajmił, że cieszy się, iż Polska jest niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, reprezentując tym samym "środkowoeuropejską historię i tradycję". Dodał, że historia ta pokazuje, iż Polska swoją wolność wywalczyła krwią.

Morawiecki: Wierzymy w Europę

Morawiecki podkreślił, że pierwszy raz miał okazję spotkać Orbana na pogrzebie Imre Nagya w połowie czerwca 1989 roku w Budapeszcie. Wspomniał w tym kontekście przemówienie węgierskiego premiera dotyczące konieczności opuszczenia Węgier przez wojska radzieckie.

Jak dodał, od tamtego czasu Polska i Węgry odważnie stawiały swoje cele, przystąpiły wspólnie do NATO i UE. Morawiecki wręczył również Orbanowi książkę poświęconą Solidarności Walczącej.

Morawiecki zaznaczył, że Polska i Węgry mają wspólne spojrzenie na bieżące problemy. W tym kontekście podkreślił, że środowa rozmowa z Orbanem dotyczyła m.in. Grupy Wyszehradzkiej.

Grupa Wyszehradzka jest kluczową częścią Europy środkowej i UE, która daje UE solidny wzrost gospodarczy, bezpieczeństwo, również stabilność polityczną i mocno proeuropejską postawę - powiedział.

Wierzymy w Europę, wierzymy w wartości europejskie, chcemy je razem budować - dodał szef polskiego rządu.

Polska nie zmieni swojej polityki

Premier Morawiecki podkreślił, że Polska nie zmienia swojej polityki względem migracji. Dodał, że "coraz więcej regulacji poszczególnych państw i wyborów poszczególnych społeczeństw wskazuje, że problem migracji będzie bardzo gorący".

Wskazówka przechyla się w kierunku naszego podejścia. Czyli tego, żeby państwa narodowe decydowały o tym, kogo przyjmują, kogo nie przyjmują i na jakich zasadach - ocenił Morawiecki.

Szef rządu zwrócił uwagę, że Polska przyjęła w ostatnim czasie 1,5 mln obywateli Ukrainy. Z tego znaczna część to ludzie z terenów wojennych. Szacujemy, że co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób to ludzie, którzy uciekli z tamtych obszarów - dodał.

Premier zapewnił, że Polski rząd jest gotowy udzielać pomocy "na miejscu". Jesteśmy gotowi pomagać na miejscu. Rozumiemy, co to jest solidarność europejska. Dajemy temu wyraz poprzez znaczący wkład do budżetów zajmujących się udzielaniem pomocy migrantom, pomocą na terenach objętych wojną, odbudową szpitali i szkół - zauważył.

Przypomniał, że w ocenie biskupa Aleppo Georgesa Abu Chazena, pomoc, jaką świadczą polskie fundacje i misja humanitarna w Syrii, jest najbardziej skuteczna dla ludzi na miejscu.

Rozumiemy, czym jest solidarność europejska. Mało kto rozumie, tak jak Polacy i Węgrzy, czym jest solidarność w ogóle - ocenił Morawiecki.

Rozmowa o kwestiach energetycznych

Premier Morawiecki zapytany o możliwej współpracy z Węgrami wymienił m.in. kwestie energetyczne, w tym budowy interkonektora polsko-słowackiego, który - jak dodał - jest brakującym elementem gazociągu z Polski na Węgry oraz Baltic Pipe.

Terminal LNG w Świnoujściu już jest. Chcemy móc być takim hubem gazowym, oczywiście do tego trochę wysiłku trzeba wykonać - mówił.

Morawiecki poinformował, że rozmowa z Orbanem dotyczyła też kwestii Trójmorza, a także połączeń kolejowych z Węgier do Polski i Serbii oraz Via Carpatii.

Szef polskiego rządu był również pytany o możliwość rozszerzenia Grupy Wyszehradzkiej o kolejne kraje. Jak zaznaczył, V4 jest gotowa na "skuteczną współpracę" z takimi krajami, jak Austria oraz państwa bałtyckie, bałkańskie. Oczywiście, ze taką współpracę nie tylko dopuszczamy, ale staramy się ją inspirować - zapewnił.

Orban: Decydującą siłą Europy Środkowej jest Polska

Decydującą siłą Europy Środkowej jest Polska; my wszyscy, którzy wierzymy w Europę Środkową, jesteśmy zainteresowani tym, aby polska gospodarka była wielka i silna - powiedział po środowych rozmowach z premierem Mateuszem Morawieckim szef węgierskiego rządu Viktor Orban.

Premier Węgier mówił także o potrzebie "samodzielnej siły gospodarczej" regionu Europy Środkowej, której warunkiem są gospodarki narodowe.

W minionych latach udowodniliśmy to w Europie Środkowej, że między światem rosyjskim a niemieckim jest region, który jak dostanie szanse na handel, na inwestycje, na pracę, na rozwój, jest w stanie stanąć na własne nogi pod względem gospodarczym - zauważył Orban.

Jak zaznaczył, region ten nie jest zainteresowany życiem "z niemieckich pieniędzy". Kraje środkowej Europy nie proszą o pieniądze u Niemców, żeby to oni rozwiązali nasze problemy; nie, my chętnie przyjmiemy inwestycje, ale my nie będziemy wymyślać jakichś cwanych sposobów, żeby w jakiś sposób zdobyć niemieckie pieniądze, my chcemy stać na własnych nogach - podkreślił węgierski premier.

Jesteśmy zdolni już teraz, udowodniliśmy to w ostatnich latach, do utworzenia silnego środkowoeuropejskiego regionu, który ma własny potencjał gospodarczy - dodał. Orban zwrócił w tym kontekście uwagę, że Niemcy mają większy poziom handlu z V4 niż z Francją.

Bez planów rozszerzenia V4

Orban pytany po spotkaniu z Morawieckim o perspektywy współpracy V4 z Austrią, premier Węgier oświadczył, że nie ma planów poszerzenia Grupy Wyszehradzkiej. Za jedną z największych zalet V4 uznał to, że tworzące ją kraje są podobne historycznie, kulturalnie i pod względem rozwoju gospodarczego. Jesteśmy w jednej kategorii - powiedział. Ocenił, że jakiekolwiek rozszerzenie V4 byłoby ryzykiem dla skuteczności Grupy.

Jednak - dodał - przywódcy państw V4 rozważają, jak utrzymując spójność Grupy, nawiązać kontakty z zainteresowanymi krajami, np. Austrią. Zastrzegł, ze nie chce podawać szczegółów przed wizytą w tym kraju.

Ocenił, że Austria, (w której do koalicji rządowej weszli przedstawiciele prawicowo-populistycznej Austriackiej Partii Wolności (FPOe), jest przykładem na to, że w Europie demokracja została przywrócona i działa. Ponieważ Austriacy nie chcą imigrantów więc wybrali sobie rząd, który też nie chce imigrantów - powiedział.

Ważna tożsamość narodowa

Jak wskazał Orban, 2018 będzie rokiem dyskusji i sporów dotyczących kwestii migracji, gdyż będzie to "ostatni pełny rok polityczny w UE" przed kolejnymi wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku. Węgierski premier dodał, że będzie to czas, kiedy część państw UE będzie chciała "narzucić takie rozwiązanie tego problemu, którego my nie chcemy". Zaznaczył, że Węgry i Polska będą przedstawiać i reprezentować środkowoeuropejską opinię w tych sprawach.

Orban powiedział, że sporo państw Europy Zachodniej kieruje się zasadami określanymi jako "postchrześcijańskie i postnarodowe". Niektórzy o tym mówią, inni nie, a niektórzy wprost wskazują, że to przyszłość Europy - powiedział.

Jak podkreślił, "narodowość, tożsamość narodowa i chrześcijańska, jest tym co nas umacnia". Nie zostanie kultura węgierska, jeśli będziemy musieli z tych wartości zrezygnować - dodał.

Uważamy że wolność europejska wywodzi się z chrześcijaństwa, a tożsamości narodowe mogą umacniać Europę - mówił. Jak dodał, Europa powinna składać się z wolnych państw europejskich i nie można się zgodzić na to, żeby o sprawach migracji i o tym, "kto może być w Europie, a kto nie" decydowano ponad poszczególnymi państwami.

(az)