USA i Rosja zacieśniają współpracę gospodarczą - podkreślili po spotkaniu w Białym Domu prezydent Barack Obama i jego rosyjski gość, prezydent Dmitrij Miedwiediew. Na dowód ogłosili szereg nowych porozumień o wymianie handlowej i inwestycyjnej.

Na wspólnej konferencji prasowej obaj kładli nacisk na ekonomiczny aspekt wizyty Miedwiediewa w USA, a także na osiągnięcia polityki naprawy stosunków rosyjsko-amerykańskich, podjętej z inicjatywy Waszyngtonu i znanej jako "reset".

Obama oznajmił, że USA popierają przyjęcie Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Wskazał jednak, że Rosja musi spełnić jeszcze kilka warunków, dotyczących międzynarodowych norm wymiany handlowej.

Powiedział też, że Rosja kupi 15 samolotów marki Boeing i zgodziła się wznowić import amerykańskich kurczaków. Sprawa ta była od kilku lat przedmiotem sporu między obu krajami.

Zarówno Obama, jak i Miedwiediew przyznali, że między rządami ich państw istnieją jeszcze rozbieżności w różnych sprawach. Obaj wymienili tu kwestię Gruzji.

Zapytany o wojnę w Afganistanie, Miedwiediew odpowiedział, że Rosja nadal uważa, iż USA i inne kraje pomagają Afganistanowi. Kładł jednak nacisk na potrzebę rozwiązań politycznych.

Ważne, aby Ameryka pomogła w ustanowieniu silnego państwa w Afganistanie. Afganistan potrzebuje lepszego rządu i nowoczesnej gospodarki - oświadczył.

Jako sukcesy polityki "resetu" Obama wymienił m.in. podpisanie nowego układu START (o redukcji strategicznej broni nuklearnej) i uchwalenie przez ONZ nowych sankcji wobec Iranu, które Rosja poparła.

Sankcje te zostały jednak znacznie osłabione pod naciskiem Moskwy i zdaniem ekspertów nie będą miały większego wpływu na zachowanie reżimu irańskiego.

Jak poprzednio, obaj przywódcy podkreślali współpracę w walce z globalnym terroryzmem i proliferacją broni masowego rażenia.

Zapytany o sytuację w pogrążonym w kryzysie Kirgistanie, Miedwiediew powiedział, że Rosja nie wyśle tam swoich sił pokojowych.

Konferencja odbywała się w rozluźnionej, pogodnej atmosferze - Obama i Miedwiediew okraszali swoje wypowiedzi żartami.

Obama powiedział, że rosyjski prezydent otworzył konto na portalu społecznościowym Twitter, dzięki czemu można będzie w końcu wyrzucić te czerwone telefony. Chodziło o aparaty "gorącej linii", używane od czasów zimnej wojny.

Mieliśmy doskonałą rozmowę, która byłaby niemożliwa jeszcze 17 miesięcy temu - powiedział Obama, który sprawuje władzę od tego czasu.

Przed przybyciem do Waszyngtonu Miedwiediew odwiedził Kalifornię, gdzie spotykał się z szefami najbardziej znanych amerykańskich firm sektora nowoczesnych technologii.

Owocem tej wizyty jest m.in. umowa z firmą Cisco Systems Inc., która obiecała zainwestowanie w Rosji miliarda dolarów.

Rosji bardzo zależy na ponownym przyciągnięciu kapitału zachodniego, którego część wycofała się stamtąd po kryzysie finansowym w 2008 roku.