W Rosji trwa bezpardonowa wojna o Aleksandra Puszkina, a raczej o jego majątek pod Pskowem. Puszkinskie Gory to rezerwat, w którym wszystko wygląda jak za czasów poety. Niektórzy jednak woleliby w tym miejscu pojawiły się migające neony, restauracje i kluby.

Ponieważ muzeum blokuje wszystkie inwestycje wokół parku, biznesmeni postanowili usunąć muzeum, a przynajmniej jego dyrektora. Rezerwat Puszkina, poza tym, że jest przepiękny, jest także bardzo obfitym źródłem pieniędzy. Od pozycji dyrektora zależy, czy i co będzie można zbudować w pobliżu.

Także mieszkańców okolicznych wiosek trudno nazwać przyjaciółmi muzeum. Oni także chcieliby na turystach zarobić, a w takiej sytuacji nie mogą: Może ci z muzeum każą nam chodzić w łapciach z łyka, byśmy nie psuli im widoku. Nie pozwalają nam na nic, ani sprzedawać ani budować - mówią ludzie.