Gęsty śnieg sparaliżował transport w całych Czechach, zmuszając władze do ogłoszenia stanu klęski żywiołowej w kilku regionach. Nieprzejezdnych jest kilkadziesiąt dróg i linii kolejowych. Zamknięte dla ciężarówek są przejścia graniczne z Polską.

Najważniejsza informacja dla polskich kierowców jest taka, że aż do odwołania wstrzymano ruch dla ciężarówek na trasie E-75 za przejściem granicznym w Cieszynie. To droga prowadząca z Polski przez Czechy do stolicy Słowacji, Bratysławy. Za Cieszynem po stronie czeskiej przejazd uniemożliwiają zaspy. Samochody osobowe tamtejsza policja kieruje na objazdy lokalnymi drogami. Ciężarówki już tamtędy nie przejadą, dlatego kierowcy TIR-ów muszą czekać. Już teraz wszystkie parkingi w okolicach Cieszyna są zapełnione.

Sytuacja na czesko-polskim przejściu granicznym w Harrachovie - według drogowców - poprawia się, ale tiry nie są przepuszczane. Przejście ma zacząć normalnie funkcjonować najwcześniej jutro.

Stan klęski żywiołowej obowiązuje na całej Wysoczynie, gdzie zamkniętych dla ruchu jest ponad 40 dróg. Mieszkańcy niektórych regionów Czech skarżyli się, że do sklepów nie dotarł towar - nie ma pieczywa i innych podstawowych artykułów. Na pomoc wezwano wojsko.

W okolicach Prościejowa na Morawach gęsty śnieg uwięził w zaspach około 30 kierowców i ich pasażerów. Ewakuowali ich strażacy.

Na autostradzie D5 prowadzącej z Niemiec do Pragi w trudnych warunkach pogodowych doszło do kolizji pięciu ciężarówek, w które uderzyły jeszcze dwa auta osobowe. Nikomu nic się nie stało, ale droga została całkowicie zablokowana.

W ciągu kilku godzin w Karkonoszach spadło co najmniej 40 cm świeżego śniegu. W województwach libereckim i hradeckim towarzyszący opadom wiatr powoduje zamiecie i zawieje. Na szosach powstają zaspy.

Zamknięte dla ruchu ciężarowego jest przejście graniczne z Niemcami w okolicach Góry św. Sebastiana.

Kilkadziesiąt aut osobowych i ciężarowych utknęło w śnieżycy w okolicach Mostów, koło Jabłonkowa, na biegnącej przez Zaolzie trasie I/11, łączącej Polskę i Słowację.

Problemy pojawiły się także na kolei; w okolicach Jablonca nad Nysą rano w zaspie utknął pociąg osobowy. Odwołano kilkanaście kursów, gdzie indziej pojawiły się opóźnienia.