W Słowenii trwają wybory prezydenckie, które wyłonią czwartego szefa państwa od uzyskania przez ten kraj niepodległości w 1991 r. W wyborach startuje siedmioro kandydatów, ale liczą się praktycznie trzej. Według sondaży żaden z nich nie uzyska jednak ponad połowy głosów i będzie musiała odbyć się druga tura wyborów.

Faworytem jest 59-letni ekonomista Lojze Petrele, konserwatywny eurodeputowany, określający siebie jako „najbardziej liberalny katolik” na słoweńskiej scenie politycznej. Zamierza na niego głosować 38 procent wyborów.

Z sondaży wynika, że w drugiej turze Petrele zmierzy się z którymś z kandydatów centrolewicy: profesorem prawa międzynarodowego Danilo Turkiem lub byłym szefem Narodowego Banku Słowenii Mitją Gasparim.

Z udziału w rywalizacji zrezygnował dotychczasowy prezydent Janez Drnovszek, przedtem wieloletni premier Słowenii z ramienia centrolewicowej Liberalnej Demokracji Słowenii.

Zwycięzca wyborów prezydenckich zmierzy się od nowego roku z trudnym problemem niepodległości Kosowa, gdyż od 1 stycznia Słowenia przejmie półroczne przewodnictwo w Unii Europejskiej. Peterle uważa, że jego kraj, mający dobre rozeznanie w sytuacji na Bałkanach, może wnieść znaczny wkład w rozwiązanie kwestii Kosowa.