Słowacka armia tnie koszty i wysyła swoje ostatnie czołgi na złom. Wojskowi specjaliści twierdzą, że utrzymywanie jednej jednostki pancernej złożonej z 30 przestarzałych maszyn to zwykły luksus.

Czołgi pochodzą jeszcze z czasów Czechosłowacji i w większości są to niemodernizowane radzieckie T-72. Po 1992 roku, słowacka armia posiadała prawie tysiąc czołgów. Do dzisiaj pozostało ich tylko 30. Z blisko 52 tysięcy żołnierzy pozostało niespełna 14 tysięcy. Nasi południowi sąsiedzi zredukowali też liczbę dział - z tysiąca do 42.

Słowacy nie przeceniają wartości bojowej swojej armii. Skupiają się za to na zobowiązaniach sojuszniczych wynikających z członkostwa w NATO, w tym także w misjach zagranicznych. Myślą też o likwidacji niepotrzebnej artylerii i lotnictwa transportowego.

Według słowackich mediów, o likwidacji wojsk pancernych myślą także sąsiednie Czechy i Węgry