Kanadyjska policja prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci założyciela firmy farmaceutycznej Apotex Barry'ego Shermana i jego żony Honey. Ciała jednych z najbogatszych Kanadyjczyków znaleziono w piątek w ich luksusowej posiadłości w Toronto. "Okoliczności ich śmierci wydają się podejrzane" - powiedział przedstawiciel policji David Hopkinson. Detektywi poinformowali następnie dziennikarzy, że nic nie wskazuje na to, aby doszło do włamania.

Ciała Shermanów w piwnicy ich domu w zamożnej dzielnicy na północnym wschodzie Toronto odkrył agent nieruchomości - pisze dziennik "Globe and Mail", powołując się na członka rodziny. Miliarderzy ostatnio wystawili na sprzedaż swój dom za ok. 5,4 mln dolarów.

Barry Sherman miał 75 lat, a jego żona była o pięć lat młodsza. Mieli czworo dzieci.

Sąsiedzi, wspólnicy, a także niektórzy z najważniejszych kanadyjskich polityków wyrazili żal z powodu śmierci małżeństwa.

"Nasze kondolencje dla ich rodziny i przyjaciół" - napisał na Twitterze premier Justin Trudeau. Burmistrz Toronto John Tory oświadczył, że jest "zszokowany i zrozpaczony" i przypomniał, że małżeństwo wspierało finansowo miasto.

Sherman założył Apotex w 1975 roku i rozwijał firmę poprzez wprowadzanie na rynek tańszych zamienników leków. W 2012 roku przestał być dyrektorem naczelnym firmy, ale utrzymał stanowisko prezesa. Magazyn "Forbes" szacuje fortunę Shermana na 3,2 mld dolarów.

Apotex jest siódmym co do wielkości producentem leków generycznych na świecie. Zatrudnia 11 tys. pracowników i sprzedaje swe produkty w 45 krajach.

Jak podaje telewizja CBC, para prowadziła działalność charytatywną i przekazywała miliony dolarów na rzecz szpitali, uniwersytetów i organizacji żydowskich.

Odnosili wyjątkowe sukcesy w biznesie, ale byli też bardzo, bardzo szczodrzy - powiedział były premier Ontario Bob Rae, nazywając ich śmierć "wielka stratą".

(ph)