Brytyjskie służby bezpieczeństwa udaremniły spisek, który miał doprowadzić do śmierci premier Wielkiej Brytanii Theresy May - twierdzi telewizja Sky News. Według jej źródeł, atak na Downing Street miał mieć podłoże islamistyczne. W ubiegłym tygodniu policja aresztowała dwóch mężczyzn, których oskarżono o przygotowywanie aktów terroru. W środę 20-letni Naaimur Zakariyah Rahman z Londynu i 21-letni Mohammed Aqib Imran z Birmingham mają stanąć przed sędzią śledczym.

Jak ustaliła telewizja Sky News, obaj mężczyźni chcieli zdetonować materiały wybuchowe na Downing Street, a potem, wykorzystując chaos po eksplozji, dokonać ataku na szefową brytyjskiego rządu. Na razie brytyjskie władze nie odniosły się do informacji Sky News.

We wtorek po południu rzecznik premier Theresy May, powołując się na informacje przekazane przez szefa kontrwywiadu MI5 Andrew Parkera, poinformował, że Brytyjski wywiad w ciągu ostatnich 12 miesięcy zapobiegł dziewięciu zamachom terrorystycznym na terenie kraju. Według tych danych, klęski Państwa Islamskiego (IS) w Iraku i Syrii nie oznaczają, że zagrożenie terrorystyczne w Wielkiej Brytanii zmalało.

Podczas cotygodniowego spotkania z dziennikarzami rzecznik brytyjskiego rządu podkreślił, że Parker nazwał zagrożenie "bezprecedensowym". Rozszerza się ono na nowe obszary - miał stwierdzić. Dyrektor MI5 ostrzegł, że media społecznościowe są wykorzystywane do zachęcania do przeprowadzania ataków zarówno w kraju, jak i za granicą. Parker przyznał, że kontrwywiadowi nie udało się zapobiec pięciu atakom, w których zginęło 36 osób.

Wielka Brytania na celowniku terrorystów

Do czterech zamachów przyznało się IS. 22 marca mężczyzna wjechał samochodem w tłum na Moście Westminsterskim, a następnie próbował wtargnąć na teren parlamentu, raniąc śmiertelnie nożem policjanta. W sumie zginęło wtedy pięć osób. 22 maja w Manchesterze po koncercie Ariany Grande zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze, zabijając 22 osoby. Do kolejnego zamachu doszło 3 czerwca w Londynie, gdy samochód wjechał w ludzi na London Bridge. Potem napastnicy atakowali przechodniów przy użyciu noży w pobliżu targu Borough Market. Zginęło osiem osób. Z kolei 15 września na stacji metra Parsons Green w Londynie eksplodował ładunek wybuchowy. Rannych zostało 30 osób.

(ug)