Pasażerka amerykańskich linii lotniczych Southwest skarżyła się na obecność psów w samolocie. Twierdziła, że ma ciężką alergię na sierść. Zamiast zwierząt z pokładu samolotu siłą usunięto kobietę. Scenę tę uwiecznili na swoich telefonach inni pasażerowie, a film szybko pojawił się w sieci.

Dramatyczne sceny rozegrały się na pokładzie samolotu lecącego z Baltimore do Los Angeles. Jedna z pasażerek bardzo zdenerwowała się obecnością dwóch psów na pokładzie samolotu. Zażądała ich wyprowadzenia, bo - jak twierdziła - cierpi na ciężką odmianę alergii na sierść zwierząt.

Zamiast psów załoga samolotu postanowiła pozbyć się kobiety. Wezwani do wyprowadzenia pasażerki funkcjonariusze policji zachowywali się bardzo agresywnie, co oczywiście natychmiast zostało zarejestrowane telefonami komórkowymi przez innych pasażerów. Teraz ten krótki film, umieszczony w internecie, obiegł cały świat.

Nagranie zaczyna się już w trakcie konfrontacji. Widać na nim szamocącą się z trzema policjantami pasażerkę.

Kobieta krzyczy do nich: Nie dotykajcie mnie!

W pewnej chwili zaś mówi: Mój tata jutro ma operację. Mój tata będzie operowany! 

Potem zwraca się do policjantów, że rozerwali jej spodnie i teraz będzie musiała je zaszyć.

Mężczyźni biorą jednak kobietę pod ramiona i wywlekają z samolotu. Krzyczą do niej: Idź, idź, a ona odpowiada: Nie dam rady, moje nogi. 

I tak kilka razy.

Przedstawiciele linii lotniczych przyznają, że pasażerka skarżyła się załodze, że ma alergię na zwierzęta. Nie przedstawiła jednak żadnego zaświadczenia od lekarza. Natomiast jeden z czworonożnych pasażerów był psem przewodnikiem. Załoga próbowała przedstawić kobiecie swoje racje, ale ta nie przyjmowała argumentów.

Pasażer, który nagrał na komórce całe zajście, twierdzi z kolei, że kobieta poprosiła o zastrzyk, który złagodziłby objawy alergii. Załoga miała jej odpowiedzieć, że jest to możliwe, ale poza maszyną, a ponieważ kobieta nie chciała wyjść z samolotu, wezwano policję. Mężczyzna przyznaje, że funkcjonariusze byli agresywni, ale kobieta nie pozostawała im dłużna. Po jakimś czasie inni pasażerowie mieli już dość tej sytuacji i zaczęli wołać do kobiety: Wyjdź już z tego samolotu!


(j.)