Skandal podczas ceremonii nadania nagród Mercury Prize w Londynie. To najwyższe wyróżnienia brytyjskiego przemysłu muzycznego. Podczas transmitowanej przez BBC uroczystości jeden z wykonawców pokazał publiczności atrapę odciętej głowy premiera Borisa Johnsona.

Na zakończenie występu nominowany do jednej z nagród raper Slowthai wydobył atrapę głowy premiera Wielkiej Brytanii zza kulis i podniósł triumfalnie wykrzykując obsceniczne hasła pod adresem szefa rządu w Londynie. Zasiadająca przy stołach i sącząca szampana publiczność zareagowała na ten gest aplauzem. Było to równie kontrowersyjne jak samo zachowanie artysty.

Jak zauważają komentatorzy, taki sposób wyrażania emocji w miejscach publicznych prowadzi do wzrostu już i tak wysokiego napięcia wokół brexitu i może prowadzić do tragicznych konsekwencji.

Ekipa BBC okazała się szybkim refleksem, kierując obiektywy kamer na prowadzącą ceremonię wręczenia nagród, która w krótkim komentarzu zdystansowała się od poglądów Slowthaia.

Najmocniej na jego wybryk zareagowali internauci, obrzucając go równie obscenicznymi epitetami.

"Ciekawe jakbyś się czuł, gdyby to Boris Johnson podczas konferencji prasowej wyciągnął zza mównicy twoją odciętą głowę" - to tylko jeden z komentarzy.

Brytyjski premier nie cieszy się na Wyspach Brytyjskich dobrą reputacją. Jego strategia wobec brexitu i kontrowersyjne zawieszenie parlamentu wywołały falę oburzenia. Obserwatorzy zauważają jednak, że hejt w przestrzeni publicznej musi być skutecznie neutralizowany. Jednym ze sposobów jest również publiczne piętnowanie zjawisk, które przekraczają dopuszczalne granice.

Opracowanie: