W Karolinie Południowej policjant strzelił czarnoskóremu, nieuzbrojonemu mężczyźnie w plecy; 50-latek zmarł na miejscu. Wcześniej zatrzymany do kontroli drogowej. Biały policjant został oskarżony o zabójstwo. W ustaleniu tego, co się stało, pomogło nagranie wideo.

Nagranie policjanta Michaela Slagera, strzelającego do czarnoskórego Waltera Scotta, zostało zrobione przez świadka zdarzenia w mieście North Charleston w Karolinie Południowej.

Do zdarzenia doszło w sobotę po rutynowej kontroli drogowej; Scotta zatrzymano, ponieważ nie działało jedno ze świateł w jego samochodzie.

Na nagraniu widać, jak Slager kilka razy strzela do uciekającego mężczyzny. Za ósmym strzałem Scott pada na ziemię. Następnie funkcjonariusz powoli podchodzi do leżącego i nakazuje mu założenie rąk na plecy. Gdy Scott się nie rusza, policjant podchodzi i sam skuwa mu ręce. Mężczyzna zmarł na miejscu.

Cytowany przez agencję AP prokurator L. Chris Stewart, powiedział, że Scott mógł próbować uciec z miejsca kontroli drogowej, ponieważ zalegał ze spłatą alimentów, za co w Karolinie Południowej można trafić do więzienia. W jego kartotece nie było żadnych cięższych przestępstw.

Funkcjonariuszowi grozi 30 lat więzienia lub nawet kara śmierci - poinformowano w policyjnym komunikacie. W nakazie aresztowania funkcjonariusza napisano, że "Slager (...) bezprawnie i z premedytacją zabił swoją ofiarę".

Przed opublikowaniem nagrania policjant twierdził, że Walter Scott był agresywny i odebrał funkcjonariuszowi paralizator.

Osobne dochodzenia w tej sprawie wszczęły FBI i ministerstwo sprawiedliwości USA.

(abs)