Z porównania deklaracji majątkowych Michaela Flynna: tej podpisanej 31 marca oraz deklaracji podpisanej 11 lutego wynika, że usiłował świadomie zataić wynagrodzenia od 2 rosyjskich firm – pisze agencja Reutera. Biały Dom ujawnił oba zeznania w sobotę. W dokumencie z 31 marca wskazano, że generał uzyskał wynagrodzenia za swoje wystąpienia/przemówienia od kontrolowanej przez Kreml telewizji RT oraz od przedsiębiorstwa zajmującego się transportem powietrznym, powiązanego z grupą firm Wołga-Dniepr, należącą do rosyjskiego biznesmena.

W zeznaniu nie wyjaśniono, w jaki sposób Michael Flynn był opłacany. Dochody z tego tytułu zostały wymienione w części "rekompensata poniesionych kosztów przekraczających jednorazowo 5 tys. dolarów" - pisze Reuters.

Generał Flynn został w lutym zwolniony przez prezydenta Donalda Trumpa ze stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, gdy okazało się, że zataił przed wiceprezydentem Mike'iem Pence'em szczegóły swoich rozmów z ambasadorem Rosji w Waszyngtonie Siergiejem Kislakiem. Powiązania Flynna z Rosją były badane przez FBI i są przedmiotem dochodzenia komisji wywiadu w Senacie i Izbie Reprezentantów. Chodzi o ingerowanie przez Rosję w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku oraz kwestię domniemanych powiązań między współpracownikami Trumpa z Kremlem. FBI od lipca ubiegłego roku prowadzi własne dochodzenie w tej sprawie.

Szeroki strumień pieniędzy z ... Rosji

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że b. doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego otrzymał w 2015 roku od powiązanych z Rosją przedsiębiorstw prawie 68 tys. dolarów - wyliczył dziennik "Washington Post". Wcześniej informowano, że Flynn otrzymał od rosyjskiej telewizji RT ponad 33 tys. dolarów za udział w grudniu 2015 roku w obchodach 10-lecia działalności. Według danych, do których dotarł "WP", kwota, jaką zapłaciła mu RT była większa i wyniosła ponad 45 tys. dolarów. O sprawie pisał też dziennik "Wall Street Journal". Dodatkowo były doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego miał przyjąć ponad 11 tys. dolarów od rosyjskiej firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem Kaspersky Lab i identyczną kwotę od amerykańskiego przedsiębiorstwa zajmującego się transportem powietrznym, powiązanego z grupą firm Wołga-Dniepr. Oba podmioty tłumaczyły, że pieniądze są wynagrodzeniem za przemówienia Flynna, które wygłosił w Waszyngtonie. Dokumenty, na które powołuje się "WP", pokazują też, że przedstawiciele Flynna negocjowali z Rosjanami stawki wynagrodzeń.

Informacje na temat generała ujawnił kongresmen Elijah Cummings, najwyższy rangą przedstawiciela Partii Demokratycznej w Komisji Reform i Nadzoru Rządu Izby Reprezentantów. W jego ocenie honoraria, które otrzymał Flynn, mogą stanowić pogwałcenie konstytucyjnej klauzuli zabraniającej pracownikom rządowym przyjmowania prezentów od obcych rządów. Już po dymisji Flynna wyszło na jaw, że w okresie kampanii wyborczej Trumpa był on także płatnym lobbystą rządu Turcji.

(ug)
arch.