Skandal w Rosji związany z przygotowywaniami do mistrzostw świata w Piłce Nożnej. Mundial ma odbyć się w 2018 roku, a 11 miast ma opóźnienia w budowie infrastruktury sportowej. Tylko w Sarańsku opóźnienia przekraczają już 7 miesięcy.

Skandal w Rosji związany z przygotowywaniami do mistrzostw świata w Piłce Nożnej. Mundial ma odbyć się w 2018 roku, a 11 miast ma opóźnienia w budowie infrastruktury sportowej. Tylko w Sarańsku opóźnienia przekraczają już 7 miesięcy.
zdj. ilustracyjne /Przemysław Marzec /Archiwum RMF FM

Eksperci przekonują, że to tradycyjny rosyjski scenariusz, że nie chodzi o to, że "nie można i się nie udaje". Chodzi o wyciągnięcie jak najwięcej pieniędzy z budżetu.

Podobne zjawisko obserwowano podczas przygotowań do zimowych igrzysk w  Soczi. Wówczas także przeciągano prace, zmieniano wykonawców i koszt budowy obiektów olimpijskich rósł jak na drożdżach. Pieniądze z budżetu płynęły szeroką rzeką, a zarabiali oligarchowie, przyjaciele Władimira Putina.

Jednak tym razem na alarm bije szef resortu sportu Paweł Kołobkow. Wysłał groźny list z dopiskiem "wręczyć natychmiast" władzom między innymi Mordowii, Baszkortostanu, obwodów kałuskiego czy moskiewskiego.

Sytuacja jest o tyle poważna, że np. praktycznie ukończony główny stadion w Sankt Petersburgu nie odpowiada zaleceniom międzynarodowej federacji piłkarskiej  i nawet rosyjskie MSW nie uznało go za spełniający wymogi bezpieczeństwa. Z trzech punktów określających efektywność przygotowania obiektów do mistrzostw inwestycje w obwodach kałuskim i rostowskim nie spełniają żadnego. Opóźnienia dotyczą przede wszystkim ośrodków, w których pomiędzy meczami przebywać będą reprezentacje i gdzie będą mogły trenować. 

(j.)