W publicznej służbie zdrowia w Portugalii zdefraudowano w ciągu ostatnich czterech lat co najmniej 130 mln euro. Ze śledztw wynika, że za wyprowadzaniem środków z kasy resortu zdrowia stoją grupy przestępcze mające swych przedstawicieli w środowisku medycznym.

Kwota ta (minimum 130 mln euro) z pewnością ulegnie zwiększeniu z uwagi na trwające jeszcze dochodzenia. Już na wstępnym etapie ustalono, że doszło ostatnio do kolejnych przypadków oszustw - ujawnił minister zdrowia Paulo Macedo, cytowany przez portugalskie media.

Według resortu zdrowia większość przypadków defraudacji dotyczy wyłudzania pieniędzy z tytułu refundacji leków, a także wystawiania fałszywych recept. Część śledztw obejmuje też unikanie przez właścicieli prywatnych aptek uiszczania opłaty za korzystanie z obiektów należących do narodowego funduszu zdrowia.

W ubiegłym tygodniu funkcjonariusze policji przeszukali aptekę na terenie największego publicznego szpitala Portugalii - lizbońskiego Hospital de Santa Maria. Uruchomiona w 2009 roku apteka miała szpitalowi płacić za wynajem pomieszczeń, jednak nie wywiązała się z tej umowy.

Tego dnia przeprowadzono rewizje łącznie w 24 budynkach, w tym m.in. aptekach, szpitalach oraz mieszkaniach lekarzy, dystrybutorów leków i właścicieli aptek, potwierdzając powiązania między zorganizowanym światem przestępczym a środowiskiem medycznym. Zatrzymano siedem osób, w tym m.in. lekarzy i właścicieli firm dostarczających leki do publicznych placówek służby zdrowia.

Na początku lipca przed sądem w Lizbonie rozpoczął się proces 18 osób oskarżonych o wyłudzenie od państwa w latach 2010-2012 ponad 4 mln euro z tytułu refundacji leków. Wśród nich są lekarze i farmaceuci, a także przedstawiciele firm zajmujących się dystrybucją leków.