Brytyjski dziennik Daily Telegraph ujawnił kolejne nagranie z serii materiałów "Futbol na sprzedaż". Tym razem dziennikarze udający przedstawicieli agencji piłkarskiej z Dalekiego Wschodu rozmawiali z drugim trenerem klubu Southampton, który występuje w ramach Premiership. Podczas spotkania, zorganizowanego w jednym z hoteli, Eric Black nie przyjął łapówki. Poinstruował natomiast dziennikarzy, w jaki sposób przekupić pracowników drugoligowych klubów.

Jeśli wskażą wam piłkarzy, z którymi warto podpisać kontrakt, dajecie parę tysięcy funtów i sprawa załatwiona - dał do zrozumienia Black. Uprzedzony o publikacji materiałów przez Daily Telegraph, Black zaprzeczył jakoby dopuścił się jakichkolwiek nieprawidłowości.

Zaledwie przed dziesięcioma dniami ze stanowiska zwolniony został trener reprezentacji Anglii, Sam Allardyce, po tym, jak w podobnej dziennikarskiej prowokacji udzielił wskazówek na temat omijania obowiązujących przepisów Angielskiego Związku Piłki Nożnej. Dotyczyły one zasady tzw. Third Party Ownership, która umożliwiała kontrole nad karierą piłkarza spółkom posiadającym nawet niewielki procent praw do zawodnika.

Takie metody zakazane są w Anglii od 2008 roku. Sam Allardyce pełnił swe obowiązki zaledwie przed 63 dni. Reprezentację Anglii poprowadził tylko w jednym meczu.

Skandal wokół futbolu na Wyspach ma różne odsłony. Jak donoszą brytyjskie media, Football Association zmuszony był pozbyć się 4 tysięcy koszulek z cytatem zaczerpniętym z wypowiedzi Allardyce’a , której udzielił tuż po objęciu stanowiska trenera reprezentacji. Chodzi o hasło: "Nasza droga zaczyna się od zwarcia szeregów". Koszulki miały być rozdawane na stadionie Wembley. Teraz stały się gratką dla kolekcjonerów.

APA