29 osób zostało rannych, w tym jedna poważnie, w eksplozji w dzielnicy Chelsea, w centrum Manhattanu w Nowym Jorku. Prawdopodobnie eksplodował ładunek umieszczony w kontenerze na śmieci. Nie ma dowodów, aby był to zamach terrorystyczny - podkreślają władze Nowego Jorku, ale jak dodają, to było celowe działanie. Policja natrafiła też na drugi ładunek wybuchowy. Funkcjonariusze znaleźli szybkowar podłączony kablami do telefonu komórkowego.
Kończymy relację na żywo!
Wszystkie służby postawione na nogi w Nowym Jorku, ale sesja OZN z udziałem światowych przywódców odbędzie się zgodnie z planem - donosi nasz korespondent.
Nie ma żadnych informacji wskazujących, że za tą eksplozją stoi jakaś międzynarodowa organizacja terrorystyczna - to najświeższe doniesienia z Nowego Jorku, gdzie trwa intensywne śledztwo po wybuchu ładunku domowej konstrukcji.
W chwili obecnej nie ma żadnego wiarygodnego lub konkretnego zagrożenia - mówił burmistrz Nowego Jorku na konferencji prasowej.
Chcę wyrazić się jasno, że niezależnie od przyczyny, niezależnie od intencji mieszkańcy Nowego Jorku nie zostaną zastraszeni. Nie pozwolimy, aby ktoś zmienił to kim jesteśmy, lub to jak żyjemy - podkreślał podczas wystąpienia. Władze miasta zapewniły, że badają przyczyny eksplozji.
Moment wybuchu widziany z trzech kamer: