Amerykański żołnierz zginął w Afganistanie w wyniku eksplozji bomby - poinformowała armia USA. Jego śmierć spowodowała, że sierpień stał się dla sił amerykańskich w tym kraju najkrwawszym miesiącem od czasu inwazji osiem lat temu. Samochód, którym poruszał się żołnierz, wjechał na podłożony przy drodze ładunek wybuchowy. Do zdarzenia doszło we wschodniej części kraju.

Ofiara wybuchu to 45. żołnierz armii USA zabity w Afganistanie w sierpniu. W lipcu zginęło tam 44 Amerykanów. Siły USA w Afganistanie liczą obecnie ponad 60 tys. ludzi. To największa do tej pory ich liczba, jaką Stany Zjednoczone skierowały do walki z nasilającą się rebelią talibów.