Pierwszy dzień konwencji amerykańscy Demokraci mają już za sobą. Do Charlotte w Karolinie Północnej zjechali sympatycy partii, z której wywodzi się urzędujący prezydent Barack Obama. W czasie trwającego do czwartku spotkania Obama oficjalnie ogłoszony zostanie kandydatem tej partii w wyborach prezydenckich. Gwoździem programu konwencji było wystąpienie Pierwszej Damy Michelle Obamy.

Do Charlotte przyjechało ponad 70 tysięcy zwolenników partii Baracka Obamy. To telewizyjne show, podczas którego Demokraci będą starali się przekonać Amerykanów, że to właśnie Obama powinien nadal być prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jego żona Michelle Obama od dwóch dni trenowała wejście na scenę i przemowę. Wszystko było dokładnie wyreżyserowane. Pierwsza dama Ameryki miała do dyspozycji trzy promptery, z których czytała przygotowane wcześniej przemówienie.

Wystąpienie popularnej First Lady, niezwykle gorąco przyjęte przez delegatów, poświęcone było głównie ukazaniu prezydenta od strony prywatnej, jako męża i ojca. Obama oglądał je w telewizji z córkami Sashą i Malią.

Małżonka prezydenta przypomniała, że ona i jej mąż pochodzą ze skromnych rodzin, a studia ukończyli dzięki stypendiom i pożyczkom federalnym, które Republikanie chcą redukować.

Michelle Obama emocjonalnie opowiadała o swoim małżonku, wybijając na pierwszy plan to, że - jak powtarzała - nie zmienił się od czasów, gdy dopiero zaczynał karierę. Podkreśliła, że zawsze podejmował decyzje, kierując się przekonaniami i poczuciem moralnej słuszności, a nie sondażami i kalkulacjami politycznymi.

Zilustrowała to przykładem reformy ochrony zdrowia, która zapewni ubezpieczenie medyczne wszystkim Amerykanom i którą Obama z uporem forsował, chociaż spotęgowało to opozycję Republikanów i przyczyniło się do porażki Demokratów w wyborach do Kongresu w 2010 roku.

W pierwszym dniu konwencji wystąpiło jeszcze kilku innych prominentnych polityków, m.in. burmistrz Chicago i były szef kancelarii prezydenta Rahm Emanuel, czarnoskóry gubernator Massachusetts Deval Patrick i gubernator Maryland o prezydenckich ambicjach Martin O'Malley. Komentatorzy telewizyjni ocenili wieczorne przemówienia jako niezwykle udane.

Wszyscy czekają na Clintona

Dziś wieczorem przed delegatami konwencji Demokratów ma wystąpić były prezydent Bill Clinton, który oficjalnie poprze Baracka Obamę jako kandydata na prezydenta. Jednak wśród sztabowców pojawiły się obawy, czy to na pewno dobre posunięcie. Niewykluczone bowiem, że jego przemówienie przyciągnie większą uwagę, niż wystąpienie samego Obamy. Clinton cieszy się nadal ogromną popularnością w USA. Może więc przyćmić urzędującego prezydenta.