Trwają poszukiwania kilkuset turystów po niespodziewanej erupcji wulkanu Rinjani na indonezyjskiej wyspie Lombok. Wcześniej ewakuowano ponad 1100 osób. Wysoki na 2 km słup popiołu zakłóca pracę pobliskich lotnisk. Nie ma informacji o ofiarach.

Rzecznik rządowej agencji zarządzania kryzysowego Sutopo Purwo Nugroho poinformował, że blisko 400 zagranicznych i krajowych turystów było zarejestrowanych od niedzieli na wspinaczkę na wulkaniczny szczyt. Trasa prowadziła z miejsca oddalonego od krateru o 11 km.

Wiceszef indonezyjskiej Agencji ds. Akcji Poszukiwawczo-Ratunkowych, Heronimus Guru, przekazał, że dotychczas ustalono miejsce pobytu ok. 120 turystów, głównie obcokrajowców, którzy kierują się już w dół zbocza.

Erupcja nastąpiła wczoraj po południu, powodując kilkugodzinne opóźnienia w pracy portów lotniczych na wyspach Lombok i Bali. Gospodarstwa rolne i drzewa położone w pobliżu wulkanu pokryła cienka warstwa popiołu wulkanicznego, ale okoliczne miejscowości nie są zagrożone - zapewnił Nugroho.

Rinjani to jeden z ok. 130 aktywnych wulkanów w Indonezji. Wyspy wchodzące w skład indonezyjskiego archipelagu znajdują się w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia - otaczającej Ocean Spokojny strefie częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych.

(mal)