Około 100 osób, w tym kobiety i dzieci, zginęło w masakrze w prowincji Hama, w środkowej Syrii. Narodowa Rada Syryjska (NRS), która o tym poinformowała, oskarża o ten czyn wojska rządowe.

Zobacz również:

Według rzecznika NRS Mohammeda Seminiego, zbrodni na cywilach dokonano w wiosce Al-Kubeir, a wśród ofiar jest 20 kobiet i 20 dzieci. Zbrodni miały dokonać wojska rządowe i podporządkowane im organizacje paramilitarne.

Wiadomość o masakrze potwierdził Rami Abdul Rahman, szef mieszczącego się w Wielkiej Brytanii Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka. Według niego, zginęło 87 osób, ale zastrzegł, że bilans ofiar nie jest ostateczny.

Rząd Syrii zaprzeczył, że masakry dokonały wojska rządowe. To, co donosiły niektóre media o tym co stało się w al-Kubeir jest całkowicie fałszywe - głosi oświadczenie przekazane przez oficjalną telewizję. Według rządu, zginęło 9 osób. Tej odrażającej zbrodni dokonała grupa terrorystyczna, a relacje mediów przyczyniają się do dalszego rozlewu krwi w Syrii - stwierdzono w oświadczeniu.

Narodowa Rada Syryjska zaapelowała do tzw. Wolnej Armii Syryjskiej o wzmożenie ataków rebeliantów na wojska prezydenta Baszara el-Asada w odpowiedzi na masakrę w prowincji Hama. Celem ataków ma być przyjście z pomocą ludności cywilnej "ostrzeliwanej i atakowanej w prowincjach Hama, Latakia i Hims".

W Syrii giną setki ludzi

W ostatnich miesiącach sytuacja w Syrii staje się coraz bardziej chaotyczna i trudno jest zweryfikować odpowiedzialnych za poszczególne akty przemocy.

25 maja masakra ponad 100 osób w mieście Hula w prowincji Hims spotkała się z powszechnym potępieniem społeczności międzynarodowej. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, w wyniku trwającego od marca 2011 roku konfliktu zbrojnego między przeciwnikami reżimu Asada, a siłami rządowymi zginęło już około 13 tys. ludzi.

Rosja i Chiny są przeciwne wszelkiej interwencji zbrojnej w Syrii. Stany Zjednoczone dały do zrozumienia, że mogłyby poprzeć akcję ONZ przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada zgodnie z rozdziałem VII Karty NZ, czego domaga się Liga Arabska.