Są kolejne przypadki niesprawności nowego rosyjskiego samolotu pasażerskiego Superjet 100. Kolejne - bo właśnie taka maszyna rozbiła się 9 maja podczas lotu pokazowego w Indonezji. Zginęło wtedy 45 osób, a przyczyn katastrofy do tej pory nie wyjaśniono. Dla polskich pasażerów to tym bardziej istotne, że linie lotnicze Aerofłot wykorzystują ten model samolotu na trasie Moskwa-Kraków.

Zobacz również:

Nowe problemy z Superjetem 100 pojawiły się 10 lipca podczas lotów z Kazania i Niżnego Nowogrodu. Na pokładzie włączała się sygnalizacja alarmująca o niesprawnym systemie wentylacji i klimatyzacji w kabinie pasażerskiej. W obu przypadkach piloci kontynuowali lot, ale na niskich wysokościach - 6 i 3 tysięcy metrów.

A to nie pierwsze tego rodzaju incydenty. Jak podaje agencja RBK daily, ciągłe usterki powodują, że Aerofłot może eksploatować jedynie połowę z ośmiu posiadanych Superjetów. W czerwcu z powodu awarii Superjet nie doleciał do Kopenhagi, musiał zawrócić i lądować w Moskwie. W tym samym miesiącu z przyczyn technicznych odwołano wylot tej maszyny z Niżnego Nowogrodu.

Według danych za 2011 rok, nalot samolotów tego typu należących do linii Aerofłot wynosił zaledwie 3,5 godziny na dobę. Jak pisze szef portalu Avia.ru Roman Gusarow, przy tak mało intensywnej eksploatacji nie ma mowy o zyskach - eksploatacja tego samolotu przynosi straty.

Producent maszyny zapewnia, że problemy z czujnikami systemu klimatyzacji kabiny pasażerskiej nie mają wpływu na bezpieczeństwo lotu, jednak w rosyjskiej prasie pojawiły się hipotezy, że być może w Indonezji, gdzie przed katastrofą piloci gwałtownie obniżyli wysokość lotu, także mogło dojść do awarii tego systemu.

Suchoj Superjet 100 pierwszy regularny rejs w barwach Aerofłotu odbył 16 czerwca 2011 roku na trasie Moskwa - Sankt Petersburg. To pierwszy - po rozpadzie ZSRR - samolot pasażerski zaprojektowany i zbudowany w Rosji. Może przewieźć do 98 pasażerów na odległość do 4,4 tysiąca kilometrów.