"Możliwa jest nowa wojna o Kosowo" - powiedział serbski minister spraw wewnętrznych Ivica Daczić. Teraz oburzeni rodacy domagają się dymisji polityka.

Belgradzkiemu dziennikowi "Press" Daczić powiedział, że ewentualności wojny o Kosowo nie można z góry wykluczyć. Nieprzekraczalną granicą dla Belgradu jest zbrojna napaść Hashima Thaciego na kosowskich Serbów - argumentował.

W tysiącach e-maili do mediów Serbowie dają wyraz oburzeniu postawą ministra. Ten człowiek nie powinien pełnić ważniejszych funkcji niż nocny stróż; hańba - głosi jeden z wpisów na portalu belgradzkiej telewizji B92. Zabierzcie tego faceta i zabrońcie mu mówić - napisał inny internauta.

Tymczasem dowództwo sił międzynarodowych KFOR w Prisztinie poinformowało, że w starciach z Serbami w północnym Kosowie rannych zostało 21 żołnierzy tych sił - Portugalczyków i Węgrów. Żołnierze KFOR, zostali zaatakowani przez dużą grupę Serbów, gdy usuwali barykadę. W konsekwencji musieli użyć gazu łzawiącego. Oddali także strzały ostrzegawcze w powietrze.

Na północy Kosowa kilkanaście serbskich barykad od miesięcy paraliżuje ruch drogowy. Serbowie chcą w ten sposób wymusić wycofanie kosowskich celników i policjantów z dwóch przejść granicznych z Serbią.