Dwie kolejne osoby zmarły w Serbii z powodu wirusa gorączki Zachodniego Nilu. Do tej pory choroba zabiła już trzy osoby. Liczba osób zarażonych wzrosła z 20 do 35.

Przedstawicielka serbskiego Instytutu Zdrowia Publicznego Jelena Obrenović zaapelowała do obywateli, by chronili się przed roznoszącymi wirusa komarami, m.in. wyposażając okna w moskitiery. W przyszłym tygodniu miejsca występowania komarów mają być obsypywane pestycydami. Zdaniem władz, nie ma ryzyka wystąpienia epidemii.

Wirus gorączki Zachodniego Nilu jest przenoszony przez komary. Głównymi objawami choroby są bóle głowy i mięśni, gorączka oraz nudności. Zakażenie może prowadzić do zapalenia mózgu czy zapalenia opon mózgowych, a to z kolei - do paraliżu, śpiączki, czy wreszcie śmierci.

Gorączka Zachodniego Nilu pojawiła się dwa lata temu w Turcji, Grecji, Rumunii i Rosji, gdzie było w sumie kilkanaście przypadków śmiertelnych.