Kandydatka francuskich socjalistów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich - Segolene Royal - została uznana w swoim kraju za jedna z najbardziej seksownych kobiet na świecie. W sondażu przeprowadzonym wśród panów, wyprzedziła m.in. sławną włoską aktorkę Monikę Belucci i wiele znanych top-modelek.

Seksapil z pewnością pomoże jej w wyborach - mówi korespondentowi RMF FM mieszkaniec Paryża.Wiadomo, osoby, które lepiej wyglądają są bardziej popularne. Sylwetka i urok się liczą, szczególnie w polityce! Ja np. będę glosował właśnie na Royal i przepowiadam jej zwycięstwo!

Ale oczywiście nie brakuje także męskich głosów, uważających, że seksowna Segolene Royal nie nadaje się do polityki. Ona nie ma postury szefa państwa; nie ma żadnej klasy! - mówi paryżanin odporny na uroki socjalistki. Do tego jest bardzo pretensjonalna. Media zrobiły z niej gwiazdę do tego stopnia, że sama uwierzyła, iż może kierować państwem.

Dodajmy jednak, że Segolene Royal zdecydowanie wyprzedza w najnowszych sondażach popularności głównego kandydata prawicy - szefa MSW Nicolasa Sarkozy'ego, który - nawiasem mówiąc - jest... bardzo niski.