Sekretarz do spraw sił powietrznych w ministerstwie obrony USA Heather Wilson zapowiedziała rezygnację z tego stanowiska i powrót do działalności akademickiej, co oznacza kolejny wakat na wyższych szczeblach Pentagonu.

58-letnia Wilson potwierdziła na Twitterze podaną najpierw przez Reutera wiadomość o jej decyzji. Jak napisała, w piątek poinformowała prezydenta Donalda Trumpa o swych planach objęcia prezydentury University of Texas w El Paso.

Wilson była uważana za czołową kandydatkę na nowego ministra obrony. Jej decyzję poprzedziło podanie się w grudniu do dymisji ministra obrony Jima Mattisa, co było efektem politycznych rozdźwięków między nim a Trumpem. Stanowisko sekretarza ds. sił powietrznych zawdzięczała Wilson Mattisowi.

W strukturze organizacyjnej Pentagonu trzej sekretarze, kierujący departamentami armii (wojsk lądowych), marynarki (co obejmuje także stanowiącą odrębny rodzaj sił zbrojnych piechotę morską) oraz sił powietrznych, są bezpośrednimi podwładnymi ministra.

Podobnie jak Mattis, Wilson była zdecydowaną zwolenniczką wzmocnienia NATO i tak jak jej szef dążyła do ukierunkowania działań resortu na stawianie czoła wyzwaniom ze strony Rosji i Chin po trwającym ponad półtorej dekady skupianiu się na kampaniach przeciwpartyzanckich.

Było dla mnie przywilejem służenie przez dwa ubiegłe lata wraz z żołnierzami naszych sił powietrznych i jestem dumna z postępu, jaki osiągnęliśmy w odbudowie naszej obrony narodowej - napisała Wilson w skierowanym do Trumpa liście rezygnacyjnym.

Po dymisji Mattisa jego obowiązki przejął tymczasowo zastępca ministra obrony Patrick Shanahan. Gdyby został zatwierdzony jako nowy szef resortu, trzeba by było mianować także jego nowego zastępcę, który stoi na czele równoważnego z departamentami rodzajów sił zbrojnych biura ministra obrony.