W czasie pobytu w siłowni w warszawskim hotelu nie było zagrożenia dla bezpieczeństwa Baracka Obamy. Secret Service zapewnia, że nie naraziła prezydenta Stanów Zjednoczonych na niebezpieczeństwo.

Secret Service tłumaczy, że na filmie [ZOBACZ TUTAJ] nagranym przez jednego z gości hotelowych widać tylko Baracka Obamę, ale w pobliżu było przynajmniej 10 agentów. Wszyscy, którzy wchodzili do hotelu tego dnia, byli poddawani dodatkowo kontroli, więc nie było żadnego zagrożenia. Poza tym Barack Obama nie życzył sobie tego, by ktokolwiek miał jakikolwiek problem tylko dlatego, że on zatrzymał się w hotelu lub postanowił pójść na siłownię.

W czasie prezydentury Obamy już zdarzało się, że pojawiał się on w publicznych miejscach, choćby restauracjach i nie wypraszano innych gości ani nie odbierano im telefonów, by nie mogli zrobić zdjęcia czy nagrać filmu. Secret Service podkreśla, że mówienie, iż ktokolwiek przechytrzył agentów, bo udało mu się nagrać film, jest sporym nadużyciem i nawet przez chwilę nie było zagrożenia dla Baracka Obamy.