Satyryczny park Banksy’ego został zamknięty w miniony weekend. Już wiadomo, że fragmenty ekspozycji zostaną przeznaczone na pomoc dla uchodźców. Ta parodia Disneylandu przyciągnęła do nadmorskiego miasteczka na zachodzie Anglii ponad 150 tysięcy ludzi. Teraz olbrzymia ekspozycja zostanie rozebrana, a wszystkie drewniane fragmenty przetransportowane do Calais, gdzie powstaną z nich tymczasowe schroniska dla uchodźców.

Satyryczny park Banksy’ego został zamknięty w miniony weekend. Już wiadomo, że fragmenty ekspozycji zostaną przeznaczone na pomoc dla uchodźców. Ta parodia Disneylandu przyciągnęła do nadmorskiego miasteczka na zachodzie Anglii ponad 150 tysięcy ludzi. Teraz olbrzymia ekspozycja zostanie rozebrana, a wszystkie drewniane fragmenty przetransportowane do Calais, gdzie powstaną z nich tymczasowe schroniska dla uchodźców.
Dismaland Banksy'ego / Ben Birchall /PAP/EPA

Otwarty przez 5 tygodni park pełen artystycznych niespodzianek spotkał się nie tylko z podziwem odwiedzających. Banksy’ego chwalili także właściciele lokalnych biznesów. Nasze hotele pękały szwach, no i plaża w końcu ożyła - mówi jeden z nich.

Według szacunków, inwestycja Banksy’ego mogła przynieść miasteczku nawet 20 milionów funtów dochodu. Oprócz własnych instalacji Banksy zgromadził prace 50 innych artystów. Utworzona w hrabstwie Somerset turystyczna atrakcja była olbrzymią ekspozycją anarchistycznej sztuki, czymś na kształt apokaliptycznej parodii Disneylandu. Ekspozycję zbudowano na miejscu zlikwidowanego basenu, co również - i celowo - nie dodawało jej uroku.

Była ona w założeniu brutalnym komentarzem otaczającej rzeczywistości. Na przykład zbudowany przez Banksy’go bajkowy zamek miał spalone wieże, a w środku umieszczona została instalacja przestawiając martwego Kopciuszka, który zginął w wypadku karety, ścigany przez paparazzich. To nawiązanie do tragicznie zmarłej przed laty księżnej Diany.

Odwiedzający park mieli również okazje obejrzeć miniaturową łódź wypełnioną imigrantami oraz skorzystać ze stoisk, gdzie dzieci, na wzór wyzyskujących banków, mogły pożyczyć na wysoki procent kieszonkowe. 

Wyglądało to wszystko bardzo surrealistycznie - zauważają osoby, które odwiedziły park Banksy’ego. Tajemniczy artysta nie przestaje zaskakiwać krytyków. Jak podkreślają, to co stworzył tym razem to już nie samotne graffiti pojawiajcie się na murze domu, lecz prawdziwy kombinat.

Bogdan Frymorgen