Istną polityczną burzę wywołało zachowanie Nicolasa Sarkozy’ego. Zdaniem mediów, francuski prezydent rozkaz policji i żandarmerii na Korsyce, by w pierwszej kolejności chroniły przed separatystami rezydencji jego bliskiego przyjaciela, znanego aktora Christiana Claviera.

Media ujawniają, że Sarkozy wpadł w istny szał, kiedy dowiedział się, że kilkunastu korsykańskich separatystów wtargnęło do ogrodu koło willi Claviera, aby dać do zrozumienia szefowi państwa, że mogą robić na wyspie, co im się tylko podoba. Sarkozy natychmiast zwolnił szefa korsykańskiej policji a willi aktora chroni teraz więcej funkcjonariuszy niż np. budynki sądowe.

Liderzy opozycji protestują przeciwko „republice kolesi” a korsykańscy żandarmi żądają, by prezydent zatroszczył się bardziej o ich domy, które są przez separatystów regularnie ostrzeliwane.