Banda oszustów wzięła na cel prezydenta Francji. Przestępcy próbowali wyłudzić od Pałacu Elizejskiego dwa miliony euro. Jeden z nich podszywał się pod z szefa linii lotniczych Air France. Prawdopodobnie tej samej szajce udało się oszukać wcześniej resort finansów.

Według francuskich mediów, oszuści zdobyli poufne informacje dotyczące organizacji i funkcjonowania działu finansowego Pałacu Elizejskiego, mieli też numery prezydenckich kont bankowych.

Najpierw, udając przedstawiciela Air France, jeden z nich zadzwonił do tegoż działu, żądając dwóch milionów euro za rzekomo niezapłacone od wielu lat bilety lotnicze Sarkozy'ego, jego współpracowników i Carli Bruni.

Później inny oszust podszył się pod wysokiego rangą pracownika kancelarii prezydenta i wydał księgowym polecenie wypłacenia całej sumy. Oszustwo zostało jednak wykryte, bo pieniądze zostały przelane na konto w Chinach.

Według policji, próby oszustwa dokonała banda działających za granicą Francuzów, którym już wcześniej udało się wyłudzić milion euro od ministerstwa finansów w Paryżu.