W stolicy Bośni i Hercegowiny już drugi dzień trwa strajk transportu publicznego. W 420-tysięcznym mieście nie jeżdżą autobusy, tramwaje i trolejbusy. Władze zamknęły szkoły i wyższe uczelnie.

Pracownicy transportu miejskiego w Sarajewie protestują przeciwko opóźnianiu wypłat i nieposzanowaniu ich praw. Negocjacje między przedstawicielami związków zawodowych w przedsiębiorstwie transportu publicznego GRAS i władzami stolicy nie doprowadziły do porozumienia.

Protestujący żądają nie tylko zaległych wypłat poborów za sierpień, ale i wypłacenia świadczeń socjalnych, których nie otrzymywali od 2008 roku.

Zadłużenie przedsiębiorstwa GRAS, którego właścicielem są władze Sarajewa, wynosi około 40 mln euro - podała oficjalna agencja Fena.