Czy Sarah Palin, czyli kandydat Republikanów na wiceprezydenta USA to „świnia i zdechła ryba?" To pytanie stawiają wszystkie amerykańskie media. A chodzi o wczorajszą wypowiedź Baracka Obamy, który powiedział: Można zapakować zdechłą rybę w gazetę, ale i tak będzie śmierdzieć. Można świnię umalować pomadką, ale wciąż będzie świnią.

Obama zapewnia, że mówił ofałszywych zapowiedziach zmian ze strony Republikanów, jednak słowem klucz jest "pomadka". Sarah Palin, w czasie swojego wystąpienia na konwencji, powiedziała, że chce ostro walczyć i żartowała, że takie kobiety jak ona od pitbulla, odróżnia właśnie szminka.

Gdyby tu skończyć opowieść, można by uznać, że Obama zwariował i w ordynarny sposób obraża panią gubernator. Taką interpretację usiłują wmówić wyborcom Republikanie. Jest tylko jedno, drobne „ale”. Zdanie o umalowanej pomadką świni, wypowiedział wcześniej nie kto inny, jak sam John McCain, mówiąc o programie zdrowotnym Hillary Clinton. A teraz Barack Obama, mówiąc programie McCaina, tylko go zacytował. A że odbiorcom kojarzy się to z osobą Sary. No cóż. Za skojarzenia trudno odpowiadać.