Śladowe ilości substancji radioaktywnej znaleziono w 2 samolotach British Airways. Badano je w związku ze śmiercią b. rosyjskiego szpiega Aleksandra Litwinienki. Trzecia podejrzana maszyna, która jeszcze nie została sprawdzona stoi w Moskwie.

Na razie nie wiadomo dokładnie, o jaką radioaktywną substancję chodzi. Znaleziono ją w samolotach kursujących na wielu trasach, w tym Londyn-Moskwa. Maszyny wycofano z listy lotów na czas przeprowadzenia ekspertyz policyjnych.

Zobacz również:

Linie lotnicze Birtish Airways wraz z policją próbują zgromadzić listy pasażerów, którzy przebywali ostatnio na pokładach tych maszyn. Ryzyko związane ze stycznością z tą substancją – jak oświadczył przedstawiciele linii – jest niewielkie, ale obowiązująca w takich przypadkach procedura musi zostać zachowana.

Pojawiły się już teorie tłumaczące obecność radioaktywnych substancji w samolotach - mogła ona zostać np. wniesiona na pokład przez kogoś, kto spotkał się w Londynie z Aleksandrem Litwinienko lub przez osobę podróżującą do Wielkiej Brytanii. Policja szczególnie interesuje się ta drugą tezą.

Wcześniej ślady radioaktywnych substancji znaleziono także w mieszkaniu otrutego szpiega, barze suszi, biurze i dwóch hotelach w Londynie.

Aleksander Litwinienko zmarł w ubiegły czwartek na skutek silnego napromieniowania izotopem polonu 210. Ślady promieniowania wykryto wcześniej w hotelu oraz w kilku innych miejscach, w których przebywał.