​Do sieci trafiło nagranie, na którym widać spadający niewielki samolot w amerykańskim stanie Waszyngton. Do zdarzenia doszło we wtorek w Seattle.


Kierowcy, którzy znaleźli się w pobliżu miejsca zdarzenia przyznają, że poczuli ciepło, jakie wywołało płonące paliwo. Maszyna zahaczyła o linie wysokiego napięcia i sygnalizację świetlną. Nikt nie ucierpiał.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że po uderzeniu w linie wysokiego napięcia został uszkodzony zbiornik paliwa, który gwałtownie eksplodował.

Pilot samolotu miał problemy z silnikiem już po starcie z pobliskiego lotniska Paine Field. On i jego pasażer wyszli z wypadku bez większych obrażeń.

Lokalna policja podała, że w wyniku zdarzenia zniszczonych zostało kilka samochodów. 



(łł)