Lot z Frankfurtu do Madrytu skończył się w Zurychu. Połowa liczącej sześć osób załogi miała problemy z oddychaniem. Zapadła więc decyzja o lądowaniu w Szwajcarii. Stu pasażerów musiało opuścić pokład maszyny. Nikomu nic się nie stało.

Problem jednak w tym, że ekipa ratowników, która na lotnisku weszła do kokpitu, również miała problemy z oddychaniem. Członkowie załogi samolotu trafili do szpitala. Nie wiadomo co ulatniało się w kabinie maszyny.