Eksplozja w pilnie strzeżonej części stolicy Afganistanu, Kabulu, gdzie znajdują się ambasady i budynki rządowe. Samochód-pułapka wybuchł w pobliżu ambasady Hiszpanii. Według hiszpańskiego premiera Mariano Rajoya celem nie była jednak ambasada, lecz pobliski pensjonat.

Wcześniej agencje podały, że według wstępnych ustaleń policji co najmniej trzech napastników zaatakowało pensjonat niedaleko ambasady Hiszpanii.

Do zorganizowania ataku przyznali się talibowie, którzy twierdzą, że ich celem był właśnie popularny wśród cudzoziemców pensjonat.

Jak poinformował hiszpański premier Mariano Rajoy w wyniku wybuchu samochodu-pułapki ranny zginął jeden z hiszpańskich policjantów ochraniających ambasadę. Nikomu z pracowników placówki nic się nie stało. 

(mpw)