Francuski sąd apelacyjny uniewinnił internautę, który osikał i spalił egzemplarz Koranu, a następnie umieścił filmowy zapis tej sceny w sieci.

Sąd w alzackim Colmar oczyścił 31-letniego internautę z zarzutów podżegania do dyskryminacji narodowościowej, rasowej i religijnej. Tym samym utrzymany został wyrok sądu pierwszej instancji. Sędziowie oddalili wniosek prokuratury, która domagała się dla mężczyzny kary trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Cała sprawa zaczęła się w październiku ubiegłego roku, gdy 31-latek zamieścił na blogu blisko godzinny materiał wideo, na którym wycina strony Koranu i składa z nich samolot. Następnie rzuca ten "odrzutowiec" w dwie szklanki, mające przypominać bliźniacze wieże World Trade Center. W dalszej części nagrania jego autor podpala Koran, a na zakończenie gasi płomienie sikając na księgę.

Sam autor nagrania tłumaczył przed sądem, że stworzył wiele internetowych programów, w których kpił sobie z wszystkiego. Dodał też, że nie sądził, iż palenie książki we własnym domu jest czymś zakazanym.