Moskiewski sąd oddalił powództwo Jewgienija Dżugaszwilego, wnuka Józefa Stalina, wobec niezależnej "Nowej Gaziety", stowarzyszenia Memoriał i byłego prokuratora wojskowego Anatolija Jabłokowa. Wnuk dyktatora domagał się przeprosin i odwołania ocen, które według niego krzywdzą Stalina. Żądał też 10 mln rubli, czyli 322 tys. dolarów, jako zadośćuczynienia za krzywdy moralne.

Chodzi o artykuł "Beria wyznaczony na winnego", zamieszczony w kwietniu przez "Nową Gazietę" i dotyczący mordu NKWD na polskich oficerach w 1940 roku.

Autorem publikacji - były prokurator wojskowy Anatolij Jabłokow, który w latach 1990-94 kierował śledztwem katyńskim – w aktach dochodzenia określił mord w Katyniu jako zbrodnię przeciwko pokojowi, zbrodnię wojenną i zbrodnię przeciwko ludzkości, a za winnych uznał Stalina i jego towarzyszy z Politbiura oraz NKWD.

Dżugaszwili uznał za obraźliwe dla jego dziadka stwierdzenie, że był on "krwiożerczym ludojadem". Nie zgadza się on też z oceną, że Stalin i jego czekiści "są złączeni wielką krwią, ciężkimi zbrodniami, przede wszystkim wobec własnego narodu".