Najdroższa na świecie - tak trzecią linię rzymskiego metra, otwartą niedawno po latach opóźnień opisano w raporcie włoskiego urzędu do walki z korupcją. Dokument zawiera listę błędów, zaniedbań i nieprawidłowości podczas budowy.

Włoska prasa, która przytoczyła treść dokumentu opracowanego zaledwie dwa tygodnie po inauguracji całkowicie zautomatyzowanej linii C, podkreśla, że nie oszczędzono w nim ani władz miasta, ani wykonawców inwestycji i jej administracji.

Nowa linia metra, łącząca północną część Wiecznego Miasta z zachodnią, miała kosztować 3 miliardy 47 milionów euro. Na razie wydano na nią o 692 miliony euro więcej. Ostateczny rachunek znany będzie w połowie przyszłego roku, gdy oddane zostaną do użytku niektóre niegotowe wciąż stacje.

Nadal nie wiadomo, kiedy zostanie zbudowany najtrudniejszy odcinek trasy przebiegający w pobliżu Koloseum, a nawet, czy w ogóle on powstanie, bo kontrowersji nie brakuje. Pomysł uruchomienia podziemnej kolejki w rejonie antycznego zabytku wielu ekspertów uważa za bardzo ryzykowny.

Według autorów raportu nikt nie czuwał nad postępem robót na budowie linii, planowanej od lat 90, która - jak pierwotnie zakładano - miała być gotowa na obchody Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Od tamtego czasu Wiecznym Miastem rządzi już czwarty burmistrz.

W październiku z powodu zastrzeżeń technicznych ministerstwo transportu zablokowało w ostatniej chwili planowaną wtedy inaugurację. Choć błędy i zaniedbania poprawiono, pierwszy pociąg na nowej trasie nie dojechał do stacji końcowej. Zatrzymał się w połowie drogi.