Do 236 osób wzrosła liczba rannych w zderzeniu pociągów metra w Rzymie. Jedna osoba zginęła. Wśród rannych jest dwoje Polaków. To największa katastrofa w historii metra we Włoszech.

Do wypadku doszło na stacji przy Placu Vittorio w centrum miasta - na stojący na peronie skład z nieznanych powodów wjechał drugi pociąg metra. Doszło do pożaru instalacji elektrycznej na stacji. Ostatni wagon pierwszego pociągu został tak zniszczony, że strażacy musieli rozcinać zwały metalu, by wydobyć spod nich poszkodowanych.

Pierwsze ustalenia mówią, że przyczyną wypadku mógł być błąd ludzki. Z zeznań świadków wynika bowiem, że maszynista jednego z pociągów nie zatrzymał się na czerwonym świetle. "Widziałem to czerwone światło. Potem zobaczyłem tył pociągu stojącego na peronie. I zdałem sobie sprawę, że jesteśmy coraz bliżej i bliżej. Uderzyliśmy w tył tego pociągu, w ogóle nie hamując. Z ogromną siłą" – relacjonował jeden ze świadków.