W Lublanie ruszył proces byłego premiera Słowenii Janeza Janszy i czterech innych osób, podejrzanych o korupcję. Chodzi o wielki kontrakt na zakup broni z fińską firmą Patria. "To zwykła farsa" - powiedział Jansza, który kieruje głównym ugrupowaniem opozycyjnym Słoweńską Partią Demokratyczną (SDS).

W 2010 r. prokuratura oskarżyła Janszę o "współudział w oferowaniu oraz przyjęciu łapówek lub obietnic łapówkarskich w zamian za mediację" podczas negocjowania kontraktu wartości 278 mln dol., podpisanego z Patrią w 2006 r.

Umowę tę, dotyczącą kupna 135 pojazdów opancerzonych - największy jak dotąd kontrakt Słowenii - podpisał sam Jansza. Jej celem była modernizacja armii słoweńskiej po przystąpieniu do NATO. Wśród pozostałych oskarżonych jest m.in. wysoki rangą przedstawiciel Ministerstwa Obrony.

Przed wyborami parlamentarnymi w 2008 r. publiczna telewizja fińska informowała o podejrzeniach dopuszczenia się korupcji przez kilku wysokich rangą przedstawicieli władz Słowenii, w tym Janszę.

Były premier nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że zarzuty są motywowane politycznie. Wystąpił z pozwem przeciwko fińskiej telewizji oraz prokuratorowi słoweńskiemu zajmującemu się tą sprawą.