Rwanda formalnie oskarżyła byłe władze polityczne i wojskowe Francji o udział w ludobójstwie w 1994 roku. Wśród 33 wysokich przedstawicieli, wymienionych w raporcie niezależnej komisji, znaleźli się były premier Francji Dominique de Villepin i zmarły w styczniu 1996 roku prezydent Francois Mitterand.

Oskarżenie dotyczy 13 polityków wysokiego szczebla i 20 wojskowych. Wsparcie Francji miało charakter polityczny, wojskowy, dyplomatyczny i logistyczny - głosi raport komisji, która rozpoczęła śledztwo w kwietniu 2006 roku.

Kigali oskarża Paryż o ukrywanie prawdy co do roli, jaką odegrał w szkoleniu wojska i milicji przeprowadzających masakry, w których zginęło około 800 tysięcy ludzi oraz wspieranie przywódców Hutu - mocodawców masowych rzezi.

Paryż zaprzecza wszystkim zarzutom i utrzymuje, że francuskie siły pomagały chronić ludność podczas oenzetowskiej misji w Rwandzie w tym okresie.

W listopadzie 2006 roku Rwanda zerwała stosunki dyplomatyczne z Paryżem w reakcji na wydanie przez francuskiego sędziego międzynarodowego nakazu aresztowania dziewięciu Ruandyjczyków z bliskiego otoczenia obecnego prezydenta Paula Kagame. Podejrzani oni byli o spiskowanie i związek ze sprawą zestrzelenia w kwietniu 1994 roku samolotu, którym leciał ówczesny szef państwa Juvenal Habyarimana.

Zestrzelenie zapoczątkowało wojnę domową między stanowiącymi większość etniczną Hutu a mniejszością Tutsi. W ciągu 100 dni wymordowano ponad pół miliona ludzi, głównie Tutsi. W wyniku wojny władzę przejął Rwandyjski Front Patriotyczny (RFP), na czele którego stoi Kagame, obalił ekstremistów Hutu i położył kres ludobójstwu.