Święto piwa – Oktoberfest - uroczyście rozpoczęto dzisiaj w Monachium. Organizatorzy spodziewają się, że do 4 października błonia Theresienwiese odwiedzi około 6 milionów osób. To już 182 edycja największego festynu piwa na świecie.

Zgodnie z tradycją burmistrz Bawarii Dieter Reiter wyjął szpunt z pierwszej beczki. Potrzebował do tego zaledwie dwóch uderzeń drewnianym młotkiem, co jest dobrym rezultatem. W zeszłym roku musiał uderzać aż cztery razy. Pierwszy kufel tegorocznego Oktoberfestu wypił premier Bawarii Horst Seehofer.

Jak co roku tłumy zjechały się na monachijskie błonia. Jeszcze przed oficjalnym otwarciem niektóre namioty, mieszczące nawet po kilka tysięcy ludzi, miały komplet gości. Smakosze piwa ustawiali się w długich kolejkach. Za litrowy kufel trzeba w tym roku zapłacić nieco ponad 10 euro.

Impreza z długą historią

Wielu uczestników Oktoberfestu świętuje w tradycyjnych bawarskich strojach ludowych. Kobiety zakładają stój zwany Dirndl, składający się z białej bluzki, gorsetu, spódnicy i fartucha, a panowie przyodziewają krótkie skórzane spodnie na szelkach. W takim stroju pojawiają się też czołowi bawarscy politycy, demonstrując swoje przywiązanie do tradycji.

Historia Oktoberfestu sięga 1810 roku od uroczystości weselnych z okazji ślubu bawarskiego księcia Ludwika I z Teresą von Sachsen-Hildburghausen. Od tamtej pory festyn organizowany był co roku. Odwoływano go jedynie ze względu na epidemie lub wojny. Choć festiwal ma w nazwie październik (niem. Oktober), to począwszy od 1972 rozpoczyna się w pierwszą sobotę po 15 września, ze względu na bardziej przychylną pogodę. 

(az)