Nie powinno się straszyć państwa posiadającego broń atomową - powiedział rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa, cytowana przez RIA Nowosti. Zacharowa odniosła się tym samym do oświadczenia brytyjskiego rządu, w którym zaznaczono, że jest "wysoce prawdopodobne", iż za atakiem na Siergieja Skripala stoi Rosja.

Mówmy szczerze: Theresa May nie ma żadnych dowodów w garści. Nie jest jasne, kto tego dokonał i nie jest jasne, w jaki sposób - mówiła Zacharowa o ataku na Siergieja Skripala i oskarżeniach brytyjskiego rządu, jakoby stała za nim Rosja. 

Brytyjskie władze dały Kremlowi czas do końca dnia na przedstawienie szczegółowych informacji o programie rozwoju broni chemicznej oraz dotyczących tego, w jaki sposób zabójczy środek, wykorzystany podczas próby otrucia byłego szpiega, mógł zostać użyty na terytorium Wielkiej Brytanii.

Nikt nie może powiedzieć w parlamencie swojego kraju: Daję Rosji 24 godzinne-ultimatum - komentowała Zacharowa w rozmowie z rosyjskimi mediami.  

Gdy dyplomację kraju zaczynają prowadzić ludzie bez doświadczenia w polityce zagranicznej, którzy całą swoją karierę zbudowali na populizmie, to normalne, że wychodzą i zaczynają grozić - dodała.

Zacharowa odniosła się także do słów brytyjskich parlamentarzystów, którzy nawoływali do delegalizacji telewizji Russia Today. Czy możemy powstrzymać Russia Today przed puszczaniem swojej propagandy w tym kraju? - pytał laburzysta Chris Bryan.

Mogę już teraz powiedzieć, że żadna brytyjska stacja nie będzie działała w naszym kraju, jeśli Wielka Brytania wyłączy Russia Today - mówiła rzeczniczka MSZ.

(az)