W sieci krąży taki dowcip: „Poszedłem do bankomatu. Poprosił mnie o pożyczenie pięciu dych do poniedziałku”. W Rosji tak źle jeszcze nie jest, ale tamtejsze bankomaty dostały „polecenie”, by drastycznie ograniczyć jednorazowe wypłaty.

Przed kryzysem z moskiewskich bankomatów można było wyjąć jednorazowo nawet kilkadziesiąt tysięcy rubli, czyli kilka tysięcy złotych. Gdy kryzys ścisnął Rosję, większość bankomatów daje tylko do sześciu tysięcy rubli – do 600 złotych. Można podjąć więcej pieniędzy, ale tę samą operację trzeba wykonywać po kilka, kilkanaście razy. W Moskwie znów pojawiły się kolejki - tym razem po pieniądze.